Znacie powiedzenie “Klient płaci – klient żąda”?
Czy faktycznie? A pacjent?
Wiele razy, gdy widzimy celebrytki opływające botoksem czy korony u znanych artystów wyglądające niczym armatura łazienkowa, zastanawiamy się
“kto im to zrobił i dlaczego?”
Czy specjalista powinien umieć odradzić, a czasem wręcz odmówić zabiegu?
Oczywiście!
Spójrzcie na przykład poniżej….

Uśmiechnięty, elegancki pan
lat 36
Pierwszy raz w naszym gabinecie
Umówił sobie 2 wizyty z tygodniowym odstępem
Pierwszą na higienizację, a
drugą … jasne, że na wybielanie!
Oto jak prezentuje się jego uzębienie:


Czy wybielanie jest faktycznym priorytetem? Czy w ogóle osiągniemy ładniejszy kolor?

A może dostrzegacie inne problemy do rozwiązania?
My jak najbardziej! Po 40-minutowej rozmowie, udało się Pana odczarować i skierować na szczegółowe badanie stomatologiczne i ustalenie planu leczenia.
PAMIĘTAJ!
Wybielanie zębów to nie tylko kosmetyka! To ingerencja w tkanki, a Twój błąd i pochopnie przeprowadzony zabieg może przynieść więcej szkody niż pożytku!
Do wybielania zawsze KWALIFIKUJE LEKARZ DENTYSTA, a gdy widzisz:
problemy zgryzowe,
abfrakcje,
ubytki szkliwa
aktywne procesy próchnicowe
lub na fotelu siada niepełnoletni/ pacjentka karmiąca lub w ciąży (naprawdę tak bywa!),
musisz umieć taki zabieg odroczyć i rzetelnie poinformować pacjenta, dlaczego – popierając się oczywiście autorytetem stomatologa.
A czy do Was zgłaszają się pacjenci, dla których najważniejsze jest wybielanie?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami…